poniedziałek, 28 września 2020

Bielenda Botanical CLAYS pasta do mycia twarzy z zieloną glinką - recenzja

pasta z zieloną glinką bielenda

Pasta przeznaczona do oczyszczania cery mieszanej i tłustej. Ma zapewniać szybkie i skuteczne oczyszczanie i odświeżanie wymagającej cery.

SKŁAD: Aqua (Water), Kaolin (biała glinka), Polysorbate 20, Magnesium Aluminum Silicate, Illite (zielona glinka), Coco Glucoside, Lactic Acid,Montmorillonite, Sodium Cocoyl Alaninate, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder (sok aloesowy), Panthenol, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), CI 77288.

Zielona glinka - działanie antybakteryjne, detoksykujące i oczyszczające. Posiada zdolność absorbowania toksyn i zanieczyszczeń gromadzących się na skórze. Działa matująco, ściągająco, ogranicza powstawanie niedoskonałości. Bogata w makro- i mikroelementy, działa regenerująco i odżywczo na skórę.

Sok z aloesu - bogaty w witaminy A, B, C i E oraz minerały, długotrwale i głęboko nawilża. Posiada niezwykłą zdolność gromadzenia wody, dzięki czemu zapobiega jej utracie z naskórka. Wspomaga regenerację poprawia elastyczność, koi, łagodzi podrażnienia.

POJEMNOŚĆ: 215 g
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w Rossmannie za 17,99 zł i obecnie też tyle kosztuje.


OPAKOWANIE: plastikowe przezroczyste, więc na spokojnie możemy śledzić poziom zużycia. Do tego pompka. Ja jestem wielką fanką takiego sposobu dozowania kosmetyków. Tutaj działała bez zarzutu. Jedna porcja pasty starczyła na umycie twarzy. Na sam koniec wlałam do środka trochę wody żeby ułatwić sobie wydobycie resztek pasty.

ZAPACH: taka mieszanka glinki i świeżości. Bez zachwytu, ale też mnie nie odrzucał. No tak neutralnie ;D
KOLOR: jasnozielony.
KONSYSTENCJA: nie rozumiem nazwania tego pastą. Bardziej bym powiedziała, że to taka glinkowa emulsja ;D bo coś glinkowego zdecydowanie w sobie ma.

DZIAŁANIE: używałam jej 2-3 razy w ciągu dnia. Opakowanie 215 g starczyło mi na niecałe 2 miesiące. Pasta pieni się bardzo delikatnie, łatwo rozprowadza się na skórze. Z efektu oczyszczania jestem bardzo zadowolona. Nieważne czy używałam jej rano/wieczorem by zmyć zanieczyszczenia z nocy czy zebrane za dnia czy służyła mi za drugi etap w demakijażu. Najpierw płyn micelarny, później ta pasta i cieszyłam się czyściutką i świeżutką skórą. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam ten produkt. Żadnego uczucia ściągnięcia czy szczypania w oczy gdy zdarzyło mi się po nich przejechać pianą. Jeszcze tak przypomnę, że mam cerę mieszaną. Jest jeszcze wersja z różową glinką do cery suchej i odwodnionej, ale i tak kusi mnie do wypróbowania ;D

Używaliście tych glinkowych past do mycia twarzy? Co o nich myślicie?

18 komentarzy:

  1. Pasta nie pasta ale glinkę lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasty nie używałam, z tej serii miałam jedynie płyn micelarny i też był fajny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dobrze wiedzieć, że płyn też jest fajny! Może wypróbuję po zużyciu moich obecnych.

      Usuń
  3. Właśnie przeglądam asortyment Hebe, bo koleżanka dała znać, że są promki i znalazłam tę oto "pastę" :D Trochę jeszcze poprzeglądam recenzji i pewnie się skuszę..
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię te glinkowe linie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię Bielendę a i ten kosmetyk mnie kusi... jak większość z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci że różowa wersja z tej serii jest dużo fajniejsza niż zielona, więc jak coś to wiesz jaką wybierać następnym razem :P Bardzo fajnie brzmi ta pasta, chyba się skuszę, bo polubiłam żele bielenda ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej serii miałam tylko maseczki do twarzy, miło je wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałąm ich nigdy, ale w sumie chętnie sprawdzę na sobie! ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)