poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Gift of Nature żel do mycia twarzy do cery pięknej, choć mieszanej


Normalizujący żel do mycia twarzy z oregano oczyszcza skórę i spowalnia jej przetłuszczanie się. Żel delikatnie, ale skutecznie usuwa zanieczyszczenia skóry, nadmiar sebum oraz makijaż, nie naruszając warstwy hydrolipidowej skóry. Zawarty w żelu hydrolat z oregano tonizuje, przywraca odpowiednie pH skóry i reguluje pracę gruczołów łojowych. Alantoina koi i łagodzi zaczerwienienia. Dzięki temu skóra jest oczyszczona, odświeżona i przygotowana na kolejne kroki pielęgnacyjne.

SKŁAD: Aqua, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Hydroxypropylcellulose, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Origanum Vulgare Flower/Leaf/Stem Water (hydrolat z oregano), Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Allantoin (alantoina), Xanthan Gum, Lactic Acid, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

POJEMNOŚĆ: 150 ml
CENA: zapłaciłam za niego 14,99 zł w sklepie online Elfa Pharm.


OPAKOWANIE: plastikowa butelka z pompką. Nie da się śledzić poziomu zużycia. Pompka pod koniec trochę "pluje".
ZAPACH: przyjemny, nie jest nachalny.


KOLOR: bezbarwny.
KONSYSTENCJA: nic odkrywczego :D żel jak żel.
DZIAŁANIE: delikatnie się pieni, nie wywołuje pieczenia oczu w moim przypadku, nie podrażnia. Delikatnie matuje skórę, ale nie wywołuje jej ściągnięcia. Chociaż producent wspomina, że żel tonizuje skórę to ja jednak używam po nim toniku. Dobrze radzi sobie z oczyszczaniem twarzy po nocy, jak i wieczorem spokojnie zmywa resztki makijażu (najpierw używam wody micelarnej). Podsumowując nie mam mu nic do zarzucenia, ale z drugiej strony jakiegoś wielkiego wow na mnie zrobił. Jakbym potrzebowała czegoś "na już" do mycia twarzy to mogłabym do niego wrócić.

Mieliście już okazję coś wypróbować z tej nowej marki od Elfa Pharm?

30 komentarzy:

  1. Nie lubię jak żel mi się słabo albo delikatnie pieni. Czuję się wtedy niedomyta, a płyny micelarne stosuję tylko jak mam makijaż. Żel już potem ma tylko doczyścić. Zazwyczaj musi radzić sobie sam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście ten daje radę z oczyszczaniem :D też używam płynu micelarnego tylko do zmycia makijażu.

      Usuń
  2. Krem z tej serii jest całkiem spoko, dobrze sprawdza mi się w porannej pielęgnacji. Żel też mam, ale czeka w zapasach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że krem jest ok. Może też wypróbuję jak skończy mi się mleko Fluff :)

      Usuń
  3. Widzę, że żel spoko, ale nie wow 😉Czytałam wczoraj o kremie do cery mieszanej z tej linii i podobno bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo kusi mnie te seria, chociaż żel akurat nie koniecznie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam zwykle wcześniej olejku myjącego, więc myślę, że po nim ten żel by się sprawdził jako domywacz. Taki przeciętniak, ale z dobrym składem. I trochę taki mój śmieszek, jako, że ostatnio sama zaczęłam robić sobie kosmetyki i mam parę półproduktów....Tak czytam ten skład i jest takie: to mam, to mam, to do mnie jedzie, to mogę dokupić, to zamienić....Kurczę mogę sobie sama zrobić taki sam żel :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie nie lubię olejków bo trzeba je zmywać 🙈 Ooo to rób :D

      Usuń
  6. Produktu nie znam ale podoba mi sie ze jest z pompka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, że nie podrażnia oczu, bardzo tego nie lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znałam tej nowej marki, ale jak tak czytam, to w przypadku tego produktu nic nie straciłam i jest to dosyć przeciętny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jednak wolę większą piankę;).

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawa nowość, zwłaszcza ta pianka mnie zainteresowała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że pianka do cery naczynkowej z tej marki czy znikoma pianka w tym żelu? 😅

      Usuń
  11. Ciekawi mnie ta seria, ale Ja ostatnio w sumie przerzuciłam się na pianki :) Od święta używam żeli do mycia twarzy :) Chociaż ten jak widzę po opinii rewolucji na twarzy nie robi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie poprawił stanu cery :( Ja właśnie już teraz używam pianki FaceBoom :D

      Usuń
  12. Dobrze że napisałaś o tym zasilaczu, bo mój jakoś tak nie chce łączyć :/ Zwierzęta za to rozbrajają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz pewnie miał być do podsumowania czerwca :D Z tym zasilaczem może uda się kogoś ostrzec...

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)