Hej, hej :) Powiem szczerze, że gdyby nie moja mama to bym dzisiejszego bohatera nie poznała. Dodam, że to jeszcze kwestia tego, że ten krem podrażnił jej skórę... Ja stwierdziłam, że zaryzykuję i sprawdzę go u siebie iii go pokochałam! Tutaj od razu zaznaczę, że moja mama lubi nawilżające formuły i zbliża się do siedemdziesiątki. Z aloesem nigdy nie miała problemów, więc to raczej inny składnik kremu zawinił.
AA Aloe odżywczo-nawilżający krem dzienno-nocny - informacje
- wygładzona, miękka i dobrze nawilżona cera,
- wzmocnienie naturalnego mikrobiomu skóry.
SKŁAD: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Isodecyl Neopentanoate, Cetearyl Ethylhexanoate, Dibutyl Adipate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Oryza Sativa Bran Oil, Persea Gratissima Oil, Betaine, Myristyl Myristate, Caprylyl Glycol, Dicaprylyl Carbonate, Pentylene Glycol, Sodium Lactate, Citric Acid, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Fructose, Urea, Maltose, Sodium Chloride, Allantoin, Sodium Hydroxide, Sodium PCA, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Glucose, Tocopherol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/ Vp Copolymer, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Hydroxyacetophenone, Parfum, Disodium Phosphate.
POJEMNOŚĆ: 50 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
AA Aloe odżywczo-nawilżający krem dzienno-nocny - moje wrażenia
OPAKOWANIE: szklany słoiczek z zakrętką. Dodatkowo był zapakowany w kartonik.
ZAPACH: delikatny roślinny zapach kojarzący się z aloesem.
KONSYSTENCJA: treściwa, ale szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy.
Brzmi bardzo fajnie. Kremów to ja mam dlatego póki co się nie skuszę, ale będę o nim pamiętać :D Ogólnie mam wrażenie, że AA się bardzo poprawiło w ostatnim czasie - mają dużo ciekawsze produkty niż wcześniej. Bardzo polubiłam ich linię yummy skin, a z tej przypomniałam sobie, że miałam maseczki :)
OdpowiedzUsuńSama byłam w szoku, że taki fajny ten krem, ale też teraz mam większą ochotę rozejrzeć się w asortymencie AA :)
Usuń