Jak ja to zrobiłam, że kupując ten żel myślałam, że to żel pod prysznic? :D Przecież takie rzeczy w Rossmannie leżą oddzielnie. Mango mnie zaślepiło ;D No nic. Jak sprawdził się żel do PIELĘGNACJI ciała dowiecie się w dalszej części wpisu ;) Najpierw informacje od producenta.
Mango żel ma intensywnie nawilżać skórę, niwelować przesuszenia i uczucie szorstkości.
SKŁAD: Aqua, Glycerin, Propanediol, Dimethicone, Caprylyl Methicone, Isononyl Isononanoate, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Panthenol, Tocopherol, Sodium Polyacrylate, Carbomer, Ethylhexyl Methoxycinnamate, PEG-12 Dimethicone/PPG-20 Crosspolymer, Ethylhexylglycerin, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Linalool, CI 15985, CI 19140.
POJEMNOŚĆ: 175 ml
CENA: 14,99 zł w Rossmannie i za tyle go kupiłam.
OPAKOWANIE: saszetka z zakrętką zamykaną na klik. Początkowo pomyślałam, że fajna sprawa na wyjazdy. Płaska saszetka, którą zawsze gdzieś się wciśnie i można ją zamykać. Jednak bardzo szybko okazało się, że opakowanie jest niepraktyczne. Otwór jest bardzo malutki (w ogóle po paru użyciach nie dało się go zamykać), przy wyciskaniu żelu chyba przez opór opakowanie na zgrzewach zaczęło pękać, więc żel leciał przez właściwy otwór i wszystkie pęknięcia.
ZAPACH: czuć mango, był ok, ale jeszcze nie taki cudowny do zakochania ;]
KOLOR: pomarańczowy.
KONSYSTENCJA: zwarta, ale przy lekka, żelowa.
DZIAŁANIE: jak już do mnie dotarło, że to żel do pielęgnacji to pomyślałam, że to fajna opcja na lato. Lekka konsystencja, wakacyjny zapach i tak faktycznie było. Żel łatwo się rozprowadzał, zostawiał taka pomarańczową poświatę (która znikała stopniowo wraz z wchłanianiem), ale ubrań nie brudził. Trochę gorzej jak skapnął na coś przykładowo na ręcznik. Zostawiał plamę, ale na szczęście łatwo się spierała. Jeśli chodzi o dbanie o skórę to nie mam mu nic do zarzucenia. Nawilżał skórę, zostawiał ją gładką, nic złego się nie działo i całkiem ładnie pachniał. Działanie ok, gorzej wypadły sprawy, że tak powiem techniczne.
Sięgacie po kosmetyki Selfie Project?