4/16/2018

Dove pianka do mycia ciała Deeply Nourishing

 Rozpieść swoje zmysły dzięki lekkiej jak chmurka piance pod prysznic Dove. Odkryj ikoniczną kompozycję zapachową Dove, uwielbianą przez miliony kobiet, w nowej odsłonie delikatnej pianki.
SKŁAD: Aqua, Sodium Lauroyl Glutamate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Sodium Lauroyl Glycinate, Lauric Acid, Sodium Laurate, Parfum, Polysorbate 20, Citric Acid, Iodopropynyl Butylcarbamate, PEG-4, PEG-4 Dilaurate, PEG-4 Laurate, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Stearic Acid, Tetrasodium EDTA, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: przykładowo w Rossmannie 19,99 zł. Ja swoją dostałam z informacją o dacie kolejnej edycji Meet Beauty, na której niestety nie będę. W sobotę będę na weselu z czego się cieszę bo dawno na żadnym nie byłam, ale jednak Meet Beauty żal ;D
 OPAKOWANIE: plastikowe z pompką, która póki co działa bez zarzutu.
KONSYSTENCJA: pewnie nikogo nie zaskoczę... PIANKA! Delikatna, "luźna", rzadka. Ja do umycia całego ciała zużywam co najmniej 6 pompek.
KOLOR: biały.
ZAPACH: wiecie, że do momentu zabrania się do pisania recenzji myślałam, że ta pianka to ta sama seria co TEN żel. Przez zapach właśnie. Chociaż w tej piance nie jest tak mydlany i w sumie to mogę go znieść bez kręcenia nosem.
DZIAŁANIE: pianka swobodnie rozprowadza się na skórze nie robiąc jej krzywdy. W moim przypadku nie wysusza i nie wywołuje żadnych nieprzyjemności. Najważniejsze zadanie czyli oczyszczanie spełnia bardzo dobrze. Dodatkowo pianka jest fajną formą i odskocznią od tradycyjnych żeli. Cena mi tu tylko nie gra bo sama nie zapłaciłabym za nią tych 20 zł. Tym bardziej, że zapach nie jest "mój". Istnieją jeszcze dwa warianty pianki: Pear& Aloe Vera (gruszkowa, którą chcę bardzo, bardzo wypróbować. W tej wersji dostałam dezodorant i zapach przypadł mi gustu) i Pisatachio& Magnolia Ekstrakt.

Poznaliście już pianki do mycia ciała Dove?

38 komentarzy:

  1. tej pianki akurat nie miałam, ale uwielbiam piankowe produkty! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy produkt :)

    zapraszam do mnie: recenzjebynikaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Forma fajna i ja bym chyba wybrała magnolie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę zbieram się do tych pianek i zbieram i jakoś nie mogę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię pianki, ale wolę nieco mocniejszą ich konsystencję no i niestety nie przepadam za mydlanym zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mnie kuszą te pianki, a dokładnie gruszkowy zapach, ale właśnie ich wysoka cena mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa propozycja, ale tak jak ty wybrałabym gruszkową lub magnoliową wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się niby ok, ale raczej nie jest to produkt, który koniecznie muszę kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo śmieszna ta pianka, nigdy takiej nie miałam, a całkiem lubię produkty Dove :D

    http://luxwell99.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. mam ją, ale cały czas czeka na swoją kolej na zużycie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mialam tych pianek. Za 20 zlotych nie skusilabym sie na nia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tym ale nie testowałam :)
    ONLY DREAMS

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię pianki do mycia, ale tej nie próbowałam ;) Dove całkiem lubię, ale jakoś nie kuszą mnie te produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiedzialam ze dove ma taka pianke :) lubie takie produkty. Sprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, fajnie, że mogłaś się tego dowiedzieć ode mnie :) Mam nadzieję, że dobrze u Ciebie wypadną! :)

      Usuń
  15. Uwielbiam pianki do mycia.z Dave nawet nie wiedziałam że jest :) koniecznie muszę jej spróbować

    http://antoszewskaa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię kosmetyki Dove ale coraz więcej czytam o tych tragicznych składach i już nie mam przyjemności z ich użycia. Od wielu lat moim ulubieńcem był ogórkowy żel do mycia ciała. Nawet mojemu dziecku kupiłam kosmetyki Baby Dove. Szkoda, że taka marka a taki syf tam pakuje. Pianki jeszcze nie używałam. Wolę zwykle żele do mycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się tak mocno patrzy na składy to te niestety do najlepszych a raczej naturalnych nie należą. Ogórkowego jeszcze nie miałam, ale mam w planach wypróbować. Ciężko powiedzieć, że się coś woli skoro czegoś innego się nie wypróbowało ;)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)